"Zmierzch" - o skomplikowanej miłości dziewczyny i wampira
Recenzja książki "Zmierzch" Stephenie Meyer
Historia dotyczy prawie dorosłej dziewczyny, która z wielkiego oraz słonecznego miasta przeprowadza się do pochmurnego i zalesionego miasteczka, aby zamieszkać ze swoim ojcem. W nowej szkole poznaje dużo przemiłych osób, lecz pewna nieziemsko piękna piątka uczniów zwraca jej szczególną uwagę. Ta nietypowa rodzina skrywa nadzwyczajny sekret, który wywraca życie dziewczyny do góry nogami.
Bella Swan już pierwszego dnia zauważa w nowej szkole niezwykle blade i zgrabne rodzeństwo Cullenów. Cała piątka nie zachowuje się jednak jak reszta nastolatków, których dotychczas poznała. Szczególną uwagę przyciąga Edward, który swoim niecodziennym zachowaniem miesza dziewczynie w głowie. Bella, mimo jego sprzeciwów, nie poddaje się i próbuje chłopaka do siebie przekonać. On w końcu poddaje się urokowi dziewczyny. Gdy wreszcie wszystko zaczyna się dobrze układać, bohaterka znajduje się w tarapatach. Tym razem nie jest to problem taki jak omdlenie na lekcji biologii od widoku krwi, czy dostanie w głowę piłką na wf'ie. Dziewczynie grozi ogromne niebezpieczeństwo. Edward obawia się, że nie uda mu się jej ochronić. Tajemnicza rodzina wraz z biedną Bellą są zmuszeni błyskawicznie obmyśleć plan działania. Czy bohaterce uda się pokonać przeciwności losu? Czy Cullenowie zdołają zapewnić jej spokojne przyszłe lata?
Książka jest według mnie bardzo interesująca i przyjemna do czytania. Wszystkie zwroty akcji oraz nietypowe wydarzenia zdecydowanie przyciągają i przekonują do lektury. Z pewnością mogę ją polecić wszystkim, którzy uwielbiają książki fantasy oraz historie z wątkiem miłosnym. Myślę, że ta historia na pewno spodoba się szczególnie wielu czytelniczkom. Opowieść pokazuje, że miłość akceptuje to kim jesteśmy i dla ukochanej osoby nie musimy się zmieniać. Uczy, że mocne uczucia przetrwają wszystko, wystarczy je pielęgnować i o nie odpowiednio dbać.
Oprac. Mania