"Zmierzch" S. Meyer, czyli historia miłości zwykłej dziewczyny i wampira
Recenzja książki Stephanie Meyer pt. „Zmierzch”
Jedną z moich ulubionych książek jest saga pod tytułem „Zmierzch” autorstwa Stephanie Meyer. Początkowo myślałam, że książka o wampirach i wilkołakach nie zawiera żadnych głębszych treści. Uważałam, że fabuła będzie oparta na fantazji i będzie odbiegać od realnego świata. Okazało się, że bardzo się myliłam. Przeczytałam „Zmierzch” z wielką uwagą i zaciekawieniem.
Powieść ta łączy elementy różnych gatunków literatury tj. powieść grozy (horror), romansu i fantasy. To połączenie sprawia, że historia miłości zwykłej dziewczyny, Belli Swan i wampira Edwarda Cullena wciąga czytelnika w świat magii, nadprzyrodzonych mocy i nieziemskich stworzeń. Z drugiej strony autorka pokazuje świat licealnych przyjaźni i uczuć nastolatków. A wszystkie przygody bohaterów rozgrywają się w małym, deszczowym miasteczku Forks, co dodaje opowieści mrocznego i tajemniczego klimatu.
Meyer w tej książce pokazała, że miłość nie zna granic i różnic. Może być trudna, wymagająca wyrzeczeń, nieprzewidywalna, a zarazem piękna i przetrwać wszystkie przeciwności losu.
Moim zdaniem „Zmierzch” jest bardzo ciekawą książką, którą warto przeczytać. Mimo czterech części tej sagi, czyta się ją w błyskawicznym tempie, a świat bohaterów wciąga czytelnika w ich skomplikowane historie życiowe i miłosne. W moim odczuciu, książka ta zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu płci żeńskiej, bez względu na wiek.
Oprac. Oliwia Sitek-Juszczak