Uczeń Bloguje - recenzja "Dynastii Miziołków"
Recenzja książki „Dynastia Miziołków”
Dynastia Miziołków to książka powstała w 1993r., co poznać można w zasadzie tylko po braku smartphone’ów i markach samochodów. Książka ma formę dziennika, prowadzonego przez tytułowego bohatera (Miziołka), które to przezwisko przylgnęło do niego w dzieciństwie. Dziennik jest sarkastycznym komentarzem głównego bohatera, dotyczącym w zasadzie wszystkich dziedzin życia. Skupia się na perypetiach Miziołka i jego rodziny, na którą składają się rodzice: Mamiszon i Papiszon oraz siostry: Kaszydło i Mały Potwór. Jest też zwierzątko domowe – szczur Ogryzek.
Moja znajomość z tą książką rozpoczęła się w momencie, gdy dostałem audiobook, który czytał Artur Barciś. Od tamtego czasu książkę przesłuchałem już po wielokroć, a wiele fragmentów zapamiętałem. Przeczytałem ją także, gdy była moją lekturą. Chociaż w tamtym momencie już i tak znałem ją niemalże na pamięć. Mam więc do tej książki sentyment, który może polepszyć jej ogólną ocenę.
Dziennik wciąga. Czyta się go szybko, tak ze względu na charakterystykę obranej przez autorkę formy, jak ze względu na fabułę, która interesuje tym bardziej, że jest to książka quasi obyczajowa i w ciekawy oraz zdystansowany sposób przedstawia życie codzienne Miziołka, Kaszydła, Małego Potwora, Mamiszona, Papiszona i Ogryzka. Powiedzieć natomiast, że książka ta jest zabawna, to jak nic nie powiedzieć. Znajdziemy tu mix czarnego humoru z komizmem sytuacyjnym, czy postaciami opisanymi ze sporym dystansem i przymrużeniem oka. W pamięć zapadł mi szczególnie wiersz napisany przez Miziołka, który pojawił się w dzienniku w całości i był satyrą o tematyce szkolnej. „Dynastia Miziołków” to solidna książka, którą swego czasu uwielbiałem i co do której jestem pewny, że może się spodobać większości czytelników, którym nie przeszkadza jej „niepoprawność” i, które lubią dzieła satyryczne.
Oprac. STT